sobota, 14 czerwca 2014

Rozdział 5

I właśnie tak mijały nam kolejne weekendy.Chłopcy zrobili sobie rok przerwy od koncertów aby nagrać nową płytę.Dzisiaj jest mój dzień.....a właściwie moje urodziny.To właśnie dzisiaj kończę moje 19 urodziny.Jak codziennie wstałam i ubrałam się w to:
zeszłam i zrobiłam sobie śniadanie.....dziwne Polly nie ma.Zawsze moje urodziny spędzałyśmy razem.No nic.Zjadłam i przeszłam się do chłopaków.Otworzyłam zapasowymi kluczami lecz nikogo nie było w domu.Zadzwoniłam do każdego z nich ale mieli nagrane że nie odbierają bo kręcą teledysk.
-Taka jego praca...-szepnęłam.Zadzwoniłam jeszcze do Pezz ale ona powiedziała że nagrywa nowy album z dziewczynami.Wróciłam do domu i postanowiłam trochę ogarnąć a potem obejrzeć jakiś film.Przebrałam się w to:
Tak mi minęło kilka godzin.Im się zorientowałam była już 17.Poszłam do salonu tym razem w dresach i za dużej bluzie Harrego.Przy włączaniu filmu zaczęłam płakać.Wszyscy o mnie zapomnieli....Pauline pewnie siedzi gdzieś na imprezie a chłopaki nie wiem.Nawet Harry zapomniał a obiecywał że już nie zapomni o mnie.Gdy płakałam i piłam 1 kieliszek wina zadzwonił dzwonek do drzwi.Otworzyłam i w nich stała...Gemma?
-Hej Gem.-powiedziałam wycierając łzy.
-Ej...Becky nie płacz tylko idź się przebież w jakąś ładną kieckę i chodź-powiedziała i zagoniła mnie do garderoby.Ubrałam się w to:
i zeszłam do Gemmy.
-Wow ślicznie wyglądasz.-powiedziała przytulając mnie.
-Ty też.-powiedziałam.
-Gdzie jedziemy?-zapytałam gdy byłyśmy w drodze.
-Niespodzianka to jest.-powiedziała.Na miejscu byłyśmy po niecałej godzinie.Przedzierałyśmy się przez krzaki aż wreszcie dotarłyśmy do ogromnego klifu,podeszłam pod samą krawędź i podziwiałam widoki.Nagle zza moich pleców usłyszałam śpiew chłopaków.Odwróciłam się a moim oczom ukazali się chłopcy z Pauline śpiewający WMYB.Kiedy nadeszła solówka Harrego podeszłam do niego a on złączył nasze usta w pocałunek.
-Myślałam że zapomnieliście-powiedziałam zalana łzami.
-Never in my life!-krzyknął przytulając mnie.
-Dziękuję wam.-powiedziałam przytulając każdego z osobna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz