środa, 28 maja 2014

Rozdział 1

Jak codziennie obudziłam się z ogromnym bólem głowy.Znowu "troszeczkę" zabalowałyśmy.Po ubraniu się w mój codzienny strój czyli:
Pauline nienawidziła jak nakładam takie ubrania ale innych nie miałam.Zeszłam na dół gdzie była już moja ledwo żywa przyjaciółka
-Zabiję cię!!!Dlaczego się na to zgodziłam!-krzyknęła.
-Tworzyłaś zajebiste wspomnienia.-powiedziałam.
-Z tobą wszystkie są zajebiste-powiedziała i podała mi 2 aspiryny i wodę.
-Pomoże ci.-powiedziała i poszła do salonu.Zrobiłam sobie kanapki i dołączyłam do niej.Leciały jakieś newsy i wiedziałam co za chwilę będzie.Gdy usłyszałam pierwszą sylabę tego zespołu powiedziałam:
-Wyłącz to.
-Czego?-zapytała zdezorientowana przyjaciółka.
-Mówię przełącz!!-krzyknęłam i rozpłakałam się.Ona bez słowa mnie przytuliła.Łkałam i zakusztuszałam się łzami.
-Ciiii......no już uspokój się-powiedziała głaszcząc mnie po głowie.
-Dlaczego to tak boli?-zapytałam.Tego mi było trzeba....mimo tego że przysięgłam sobie 2 lata temu że nigdy więcej nie będę przez niego płakać ale nie daję rady.
-Trzeba się z tym pogodzić i żyć dalej.Pamiętaj masz mnie.-powiedziała jeszcze raz mnie przytulając.
-Dziękuję.-powiedziałam podnosząc się.Po zjedzonym śniadaniu pojechałyśmy na zakupy.Dzisiaj w centrum było dużo ludzi a przecież był środek tygodnia i w dodatku 12:00.Od razu przyszło mi do głowy że może wrócili.....wrócili do kraju.Gdy pomyślałam o tym podzieliłam się moimi przemyśleniami z Polly która od razu mnie wyśmiała.
-Ale jest taka możliwość!!-krzyknęłam.
-Wiem...ale Becky obiecałaś mi że już temat Harrego mamy za sobą-powiedziała przyjaciółka i zaciągnęła mnie na kawę.Zamówiłam małe latte a ona cappucino.
Po wypiciu kawy poszłyśmy tam gdzie było największe zbiorowisko.Przecisnęłam się "delikatnie" przez tłum i pożałowałam tego.Po tylu latach rozłąki znowu zobaczyłam jego zielone oczy.One latały po wszystkich twarzach rozbawione lecz gdy natchnęły się na moją załzawioną cała radość trysnęła.Pociągnęłam Pauline i wyszłyśmy z  centrum.
-Co się stało?-zapytała przestraszona.
-Widziałam go....patrzył na mnie!!-krzyknęłam i wybuchnęłam płaczem przytulając się do niej.
-Nie martw się.....nie znajdzie cie i nigdy więcej nie skrzywdzi...-powiedziała głaszcząc mnie po plecach.Po powrocie do domu przebrałam się w to:
i wraz z Polly pojechałam do "naszego" klubu.Jedyne co z tamtej nocy pamiętam to kolejka po kolejce,gorący taniec i płacz.
..........................................................................................................................................................................................Mój pierwszy rozdział!!Co o nim myślicie?Proszę powiedźcie co myślicie w komentarzu.Następny powinien pojawić się jutro lub pojutrze. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz